Eksperci od turystyki zapewniają: w tym roku będzie królować mikroturystyka, a podróżować po Polsce będziemy więcej niż kiedykolwiek. Skoro zostajemy w kraju, to może dzięki planszówkom odkryjemy nowe miejsca?
Poznaj włoskie Burano
Rzym, Mediolan, Wenecja, Toskania i Florencja to najchętniej odwiedzane przez turystów miasta we Włoszech. Jednak czy wiecie, że Włochy to także pewna wyspa, która słynie z barwnych kamienic? Władze miasta Burano dbają o to, żeby każdy budynek był w innym kolorze. Niezwykły widok przyciąga turystów, a szczególnie artystów. I to właśnie turystami będziemy zajmować się w grze wydanej przez Naszą Księgarnię.
Spacer po Burano, bo o tej grze mowa, to niezwykle kolorowa oraz urokliwa pozycja, której autorem jest Wei-Min Ling, twórca m.in. takich popularnych gier jak Przepowiednia czy Tajne agentki. Przepiękne ilustracje, które chciałoby się zawiesić na ścianie, to zasługa Maisherly Chan. W dodatku gra ma proste zasady, które jednak wymagają główkowania od samego początku. To wszystko sprawia, że Spacer po Burano może być świetną propozycją na letnie wieczory.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu?
Skoro mowa była już o Rzymie, to nakładem wydawnictwa Granna niedawno ukazała się gra Drogi do Rzymu. To szybka planszówka o prostych zasadach. Gracze wcielają się w role najbogatszych rodzin starożytnego Rzymu, starając się zdobyć przychylność cesarza, tworząc sieć dróg łączących Wieczne Miasto z resztą świata.
Pod przykrywką familijnej gry kryje się jednak niezwykła historia. Drogi rzymskie były bowiem budowane przez Rzymian w celu łatwiejszego przemieszczania legionów. Umożliwiały też handel oraz przekazywanie informacji za pomocą zlokalizowanej wzdłuż dróg poczty państwowej. Co ciekawe, niektóre trasy przetrwały do dzisiaj. Nie przez przypadek mówi się zatem, że „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”.
Zdobądź nowy zawód w Portugalii
Zmieniamy kierunek i teraz odwiedzamy Portugalię. Kto był w tym kraju, ten dobrze kojarzy budynki przyozdobione kolorowymi ceramicznymi kaflami. To tzw. azulejo, przeważnie biało-niebieskie (ale nie tylko) płytki, sprowadzone do Europy przez Maurów. Sławę i popularność w Portugalii zdobyły po wizycie króla Manuela I w południowej Hiszpanii. Król zafascynował się oszałamiającym pięknem mauretańskich dekoracji pałacu w Alhambrze, i będąc pod ich wrażeniem, zlecił natychmiast przyozdobienie swojego pałacu w Portugalii podobnymi płytkami.
W grze Azul wcielamy się w artystę układającego przepiękne mozaiki z azulejo na ścianach pałacu królewskiego w Évorze. Gra ma bardzo proste zasady, a jej design sprawia, że nikt nie może przejść obok niej obojętnie. W dodatku doczekała się dwóch kolejnych edycji, które wprowadzają nowe zasady i zmieniają jej stopień trudności. To Azul: Witraże Sintry oraz Azul: Letni pawilon. Dla osób, które lubią rodzinne tytuły, albo wchodzą dopiero w świat planszówek, polecany jest jednak pierwszy Azul. Z biegiem czasu zawsze można sięgnąć po równie piękne, kolejne wydania.
Zdobądź wpływy w XV-wiecznej Portugalii
Pozostajemy w Portugalii, ale odwiedzamy teraz trzecie największe miasto w tym kraju. To Coimbra. Na przełomie XV i XVI wieku Portugalia była jednym z prekursorów największych odkryć geograficznych. Kulturowym sercem tego kraju była wtedy ówczesna stolica, czyli właśnie Coimbra. Tak też zatytułowana jest przepięknie ilustrowana gra optymalizacyjna wydana przez wydawnictwo Rebel.
W grze stajemy na czele jednego z najstarszych rodów w mieście. Naszym nadrzędnym celem będzie pozyskiwanie wpływów poprzez wspieranie najważniejszych wypraw, pogłębianie relacji z klasztorami czy przysługiwanie się najważniejszym obywatelom miasta. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ nasz ród nie jest jedynym, który walczy o tytuł tego najbardziej wpływowego w mieście. Każda partia Coimbry dostarcza nowych wrażeń i aby wygrać, będzie trzeba przyjąć inne strategie, co dodatkowo sprawia, że chce się do tej gry wracać.
Gra Coimbra
Skandynawskie inspiracje
Jeżeli wolicie jednak nieco chłodniejsze klimaty, to zapraszamy Was do Islandii. Tam w zachodniej części leży Reykholt. Niewielka, bo licząca zaledwie pięćdziesiąt parę osób miejscowość, kiedyś była jednym z najważniejszych średniowiecznych ośrodków religijnych i intelektualnych na wyspie.
Do Reykholt zawitamy dzięki grze o tym właśnie tytule, której autorem jest Uwe Rosenberg, znany m.in. z takich gier jak Agricola czy La Havre. Tym razem wcielamy się w ogrodników utrzymujących się z uprawy warzyw na pięknej Islandii. Z cudami natury w tle rozgrywa się zaciekła rywalizacja o wyhodowanie najlepszych okazów.
Co ciekawe, to niejedyna gra autorstwa Rosenberga, osadzona w tej części globu. Już od dłuższego czasu interesuje się on Skandynawią, czego efektem są także takie gry jak Uczta dla Odyna czy Nusfjord.
Gra Reykholt
Przyczyń się do odbudowy Londynu
A co powiecie na spowity mgłą Londyn? To właśnie tam osadził fabułę swojej kolejnej już gry Martin Wallace. Przenosimy się do 1666 r. Wielki pożar strawił większość miasta. W sumie zostało zniszczonych 13 200 budynków i 87 (z ponad 100) kościołów. Nadszedł jednak czas, by odbudować Londyn. W grze wcielamy się w postać jednego z czołowych londyńskich architektów. Nasze projekty mają za zadanie przywrócić miastu dawną świetność. Czekają na nas trudne wybory: monumentalne budowle przyniosą prestiż, ale zbyt dynamiczny rozwój może przyczynić się do zwiększenia ubóstwa. Przeciwnicy również depczą nam po piętach i nie ustają w wysiłkach, żeby pokonać nas w walce o sławę.
Odkryj las deszczowy
Opuszczamy nasz kontynent i odwiedzamy Amerykę Centralną. Tam leży bowiem Kostaryka. Grę pod tym właśnie tytułem wydało wydawnictwo Lacerta. Kostaryka słynie m.in. z tego, że na jej terenie znajduje się 112 wulkanów. Parki narodowe w tym kraju zajmują 25% powierzchni. Kraj charakteryzuje się też różnorodnością flory i fauny.
W grze wcielamy się w podróżników, których zadaniem jest zbieranie zestawów egzotycznych zwierząt. Punktowana jest zarówno liczba, jak i różnorodność kolekcji. Przemierzamy rzeki, las i góry tej tropikalnej krainy i fotografujemy tyle zwierząt, ile tylko możemy. Sami wybieramy, w którą stronę pójdzie nasza grupa. Musimy jednak uważać. Jeśli będziemy mocno naciskać, aby iść naprzód, inni członkowie grupy mogą wykorzystać to, co udało nam się znaleźć do tej pory. Jeśli podczas wędrówki natkniemy się na zbyt wiele zagrożeń, nasza wyprawa może się przedwcześnie skończyć.
Mury pną się do góry
I na koniec jeszcze Stany Zjednoczone. Za wielką wodą (podobno) spełniają się marzenia, również te architektoniczne, o czym wielokrotnie się przekonywaliśmy. Dzięki grze Manhattan przenosimy się do tego wielkiego biznesowego centrum, ale też podróżniczego celu wielu turystów. Roi się tam od znanych lokalizacji, w tym również od drapaczy chmur. To współczesny symbol władzy i potęgi. W grze właśnie się w budowie właśnie takich wieżowców.
Co ciekawe, pierwsze wydanie gry miało miejsce na początku lat 90-tych. Gra zdobyła nawet najbardziej prestiżową nagrodę w branży – Spiel Des Jahres 1994. Po ponad 20 latach planszówka doczekała się nowego wydania, również w Polsce.
Warto dodać, że Manhattan to trójwymiarowa gra, ponieważ wieżowce, jak na drapacze chmur przystało, rozbudowujemy właśnie w górę. Jednak liczy się nie tylko najwyższy budynek, ale także m.in. ich przewaga. Jest więc na co zwracać uwagę w trakcie rozgrywki. Gra na pewno pobudzi Wasze szare komórki, a wydało ja wydawnictwo FoxGames.
Tekst został napisany dla Bibiotekarza Opolskiego a oryginalną wersję znaleźć możecie pod adresem: http://bibliotekarzopolski.pl/bibliotekarz43/bibliotekarz65-4.html